Strona główna » Blog

16-05-2009

Ale się dzieje w naszej Ekstraklasie!

Wydaje się, że Górnik ucieka spod gilotyny, wygrywając z Wodzisławiem 2:0... A tutaj - grająca przez dłuższą część meczu w 10-tkę Cracovia wygrywa z Bełchatowem, doskakuje do Górnika i za tydzień ma z zabrzanami mecz o wszystko. I to u siebie!

Naprawdę, finisz ligi jest pasjonujący... Szkoda tylko Arki. Sytuacja naszych gdyńskich przyjaciół jest bardzo, bardzo trudna. Ale dopóki piłka w grze... Trzymam za Was kciuki.

Po cichu liczyłem na potknięcie Legii z Polonią Bytom. To by była sensacja... Niestety, nie udało się bytomianom wywalczyć remisu, ale chwała im za walkę.

Mimo wszystko Legia to mniejsze zmartwienie. Mamy z nią lepszy bilans bezpośrednich pojedynków, bowiem w Warszawie strzeliliśmy bramkę. Jeśli więc wygramy ostatnie dwa mecze, to i tak będziemy przed Legią... 
Punkty przede wszystkim gdzieś musi zgubić Wisła, która gra jutro na ŁKS-ie. Mam w planie wyjazd na ten mecz - jest to dla mnie po drodze do Chorzowa, gdzie we wtorek będę dopingował Kolejorza na finale Pucharu Polski.
Wierzę, że łodzianie zagrają co najmniej tak skutecznie, jak przeciwko nam. Po cichu stawiam na zwycięstwo ekipy trenera Wesołowskiego. Być może jestem hurraoptymistą, ale jak znam Piotrka Świerczewskiego, Tomka Hajtę, Bogusia Wyparło i innych ŁKS-iaków, to będą gryźć trawę, żeby zapewnić sobie utrzymanie już w najbliższą niedzielę - tak jak to praktycznie uczyniła Jagielonia Białystok, która pokonała następnego przeciwnika Lecha - Polonię Warszawa, dając nam dobry przykład w obliczu przyszłotygodniowego spotkania.

Póki co - jutro kibicuję ŁKS-owi!
 

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".