Strona główna » Blog

09-08-2010

I znowu Przegląd Sportowy, sports.pl...

Zamiast pisać o meczu Lecha z Widzewem, albo Warty z Odrą (w sumie co tutaj dużo można byłoby napisać, poza tym, że Zaki strzelił bramkę), muszę znowu od rana stawiać opór jakiemuś idiotycznemu artykułowi.  Podkreślę, artykułowi opartemu wyłącznie na wersji śledczych, bez wysłuchania obrony.

Na razie odniosę się króciutko, ustosunkowując się do fragmentu tego artykułu.

Żeby nie posądzać mnie o zmyślanie, manipulację, to przytoczę fragment jednego zeznania (nie jest to moje zeznanie, ani na pewno ta osoba nie miała żadnego powodu w tym, żeby mnie chronić, a siebie obciążać). Świadek RD zeznaje w grudniu 2008 - cytuję:  "(...) ja miałem te pieniądze ze Świtu niejako w depozycie w czasie samego meczu Lech-Polkowice (...). Mecz zakończył się wygraną Lecha 2-0. Po meczu, gdy wracaliśmy autobusem do Poznania doszło do podziału pieniędzy (...)".
 
No więc jak to jest z tym zarzutem Prokuratora, że to ja przyjąłem 34,5 tysiąca dolarów? Ani ich nie miałem w ręce - nawet na chwilę, ani nie przyjąłem z nich choćby 1 centa.
 
Nigdy nie zaprzeczałem - także w Prokuraturze - że wiedziałem o dodatkowej premii za wygranie meczu z Górnikiem Polkowice, ale taka praktyka w Europie jest powszechna i to nawet publicznie ogłaszana (np. obietnica Abramowicza takiej premii dla Chorwatów za korzystny wynik w meczu Anglia-Chorwacja). Ale po pierwsze to nie jest korupcja, a nadto, jak wcześniej podniosłem, nie uczestniczyłem w jej podziale.
 
Z Polkowicami zagrałem słabo, a jeden z zawodników, m.in. ZW oskarżał mnie nawet o sprzedanie meczu Polkowicom ... Wtedy nie wiedział, jaką tym pomówieniem w świetle tego zarzutu zrobił mi przysługę. Przypomnę również, że Górnik Polkowice grał od jakiejś 30 minuty w 10-tkę, po słusznej czerwonej kartce dla Dubickiego oraz bez jednego z najlepszych swoich zawodników Grzegorza Patera, który kulejąc zszedł z boiska.... Zresztą Lech będąc wtedy świeżo po wygraniu Pucharu Polski pewnie w 10-ciu wygrałby i tak ten mecz !
 
Wkrótce więcej faktów na mojej stronie.
A Panom z Przeglądu Sportowego i sports.pl sugeruję więcej powściągliwości w oskarżeniach i spychania niewinnych ludzi do szamba w imię większej oglądalności czy poczytności. Wierzę, że Sąd oczyści mnie z wszystkich tych zarzutów.

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".