Strona główna » Blog

03-10-2010

Rollercoaster

Nazwałem ten wpis przewrotnie "rollercoaster", bo czułem się w tym tygodniu dokładnie tak jakbym jechał na takiej zwariowanej "kolejce górskiej":  najpierw do góry a potem na dół... i to z zawrotną prędkością...

Najpierw w czwartek kibice Lecha pokazali jak może wyglądac piłkarski doping w Polsce. Do ich poziomu dostosowali się piłkarze Kolejorza i po wyrównanym meczu wygrali z mimo wszystko faworyzowaną drużyną Red Bull-a Salzburg. Maniek Arboleda wreszcie zagrał tak jak od niego wszyscy oczekują i pięknie otworzył wynik spotkania (mam wielkie obawy, że nie da rady go zatrzymać w Poznaniu, a bardzo chciałbym się mylić...). Cieszę się też z bramki Peszkina, bo potrzeba było mu takiego pozytywnego "kopa" po ostatnich niezbyt udanych meczach i "niespodziewanej przygodzie" na kadrze... 

Sumując, to było piękne święto wielkopolskiego futbolu a śpiew 41 tysięcy gardeł długo pozostanie w mojej pamięci.

Potem - w sobotę - przyszedł moment realizmu polskiej piłki nożnej... Na mecz do Nowego Sącza - gdzie Warta grała z Sandecją - udaliśmy się znowu... prywatnymi samochodami. Naprawdę zespół pokazał determinację i chęć gry, nawet  pomimo kilkumiesięcznych zaległości finansowych. Dla mnie to nie nowina, bo przeżyłem takie sytuacje wielokrotnie w przeszłości z Lechem, ale dla wielu młodych chłopaków w Warcie obecna sytuacja może być już demotywująca.   Z resztą hasło "gramy za darmo" a obok tego przewrotne "Poznań stawia na sport" znalazło się na naszych koszulkach w których wyszliśmy na murawę...

Sportowo Sandecja była od nas lepsza i zasłużenie wygrała. Co z tego, że w zgodnej opinii wielu dziennikarzy byłem jednym z najlepszych piłkarzy na boisku? Co z tego, że znowu strzeliłem bramkę i mam już w tym sezonie na koncie 5, a mój dorobek w barwach Warciarzy zbliża się wielkimi krokami do granicy 30 bramek? Naprawdę nie odczuwam satysfakcji, kiedy drużyna przegrywa, spada coraz niżej w tabeli, a jednocześnie słyszę (dodam, że powtarzam informacje zasłyszane od innych), że włodarze miasta, nie są zainteresowani drugim mocnym klubem w Poznaniu, bo to jedynie dodatkowy kłopot... A przecież kiedyś w równie trudnej sytuacji był Lech i udało się z niego zrobić dobrą markę. Myślę, że Poznań stać na 2 mocne kluby piłkarskie, bo niby dlaczego mamy być gorsi od Krakowa, Warszawy czy też Trójmiasta??? Nie wspomnę już, że mając duży 40-tysięczny stadion, warto byłoby miec na nim jakieś wydarzenia sportowe co 3-4 dni, bo wtedy obiekt - przy dobrej pracy marketingowej i odpowiednim poziomie sportowym - ma szansę na siebie zapracować... A tak, może okazać się, że w przyszłym roku co 2 tygodnie będziemy oglądać na Bułgarskiej mecze Lecha i tyle...  Chciałbym się znowu mylić.

Na deser, dzisiaj - w niedzielę - dobił mnie Lech... Gdyby porażka z Bełchatowem przyszła po serii wygranych meczów w Ekstraklasie, to może by bolała mniej... Ale przecież Kolejorz ma dzisiaj zaledwie 8 punktów i kosmiczną stratę do prowadzącej Jagielonii.... Powoli zamiast patrzeć w górę tabeli - musi oglądać się bardziej za siebie i patrzeć w strefę spadkową. Gdyby dzisiaj w bramce cudów nie wyczyniał Jasmin Burić, to wrócilibyśmy z trzema bramkami w plecaku... I wcale mnie nie pociesza, że Legia gra jeszcze gorzej od nas.... I wcale mnie nie pociesza, że jestem najskuteczniejszym napastnikiem w Wielkopolsce - wiem, że Ekstraklasa to nie I liga.  Nie mam pojęcia czy porażki Lecha to efekt braku sił do gry co 3 dni, czy też może braku motywacji w momencie przejścia z 40tysięcznika na Bułgarskiej do 6 tysięcznika na Sportowej w Bełchatowie... lub też być może braku trenera Zielińskiego na ławce. Wiem tylko, że jak tak dalej pójdzie to będziemy okupować środek tabeli a - jeśli nie zdobędziemy Pucharu Polski - przyjdzie nam dostosować budżet i kadrę do ligowych średniaków... A na tym najbardziej ucierpią kibice.

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".