Strona główna » Blog

04-11-2010

Bakero - Mancini 3:1

Lepszego początku swojej pracy w Lechu, trener Bakero sobie nie mógł chyba wyobrazić. 3:1 z Manchesterem City to wielki sukces Lecha. Myślę, że niejedna gazeta w Europie napisze: Legenda Barcelony lepsza od legendy Sampdorii Genua...

Nie burząc sobie radości ze zwycięstwa, powiedzmy sobie szczerze, że wynik był  dzisiaj sprawą zupełnie otwartą i równie dobrze mogliśmy zremisować a nawet przegrać to spotkanie. Na szczęście mieliśmy dzisiaj zabójczą skuteczność. Oddaliśmy 4 lub 5 strzałów w światło bramki i trafiliśmy 3 razy do siatki! Tak powinno się grać i chwała chłopakom za dzisiejszy występ i walkę do ostatniej minuty... Chciałoby się powiedzieć: "jak za Smudy"...  ;-).

Ale tak naprawdę myślę, że największym zwycięzcą dzisiejszego wieczoru są kibice. Pomimo zawirowań z trenerem, pomimo "takiego-sobie" ich potraktowania przez działaczy, pokazali że są z Lechem na zawsze. Myślę, że zawodnicy to czuli i zagrali tak, żeby nie zawieść 40 tysięcy wspaniale ich dopingujących ludzi, którzy naprawdę wydali niemałe pieniądze na bilety. Ale warto było!

Trener Bakero powiedział: "Najważniejsza jest drużyna", ale chciałbym kilka dokonać trzech, no może czterech... a może pięciu ;-? personalnych wyróżnień za dzisiejszy wieczór. Po pierwsze - mamy nowego playmakera, a jest nim... Ivan!!! Jak się dzisiaj okazało nie tylko świetnie broni w defensywie, ale równie skutecznie rozgrywa piłkę w środku pola... Brawo!  Następnie kolumbijska ściana: Maniek Arboleda - na swoim regularnym wysokim poziomie, co ważne - tym razem bez błędu i nonszolancji w tyłach, za to szczęśliwie w ofensywie (ile jeszcze będziemy czekać na podpisanie nowego kontraktu z Arboledą?). Luiz na lewej - spokój godny Latynosa i też praktycznie bez błędu. I wreszcie Rudnevs - co prawda nie strzelił bramki, ale naharował się znowu w przodzie przestrasznie i naprawdę robił dobrą robotę odciążając i stwarzając miejsce do gry dla pozostałych kolegów. Wreszcie słowo o Jose Maria Bakero - reagującym na ławce jak typowy, pełen temperamentu i gestykulacji Hiszpan... Pewnie nie ja jeden patrzyłem na dokonywane przez niego zmiany mówiąc pod nosem: "Albo ten gość ma niezłe jaja, albo nie ma pojęcia co robi...". Injac, Semir i Peszko schodzący z boiska, a Kiełb, Wilk i Możdżeń na ich miejsce? Ale - jak się okazało to były szczęśliwe zmiany.  Kuba Wilczek - może bez przebłysków w technice, ale pokazał jak się walczy i gryzie trawę w swoim występie. Kiełb - po pierwszych kilku sekundach kopania się w głowę, miał potem dłuuugi przebłysk geniuszu i naprawdę wkręcał chłopaków z City w murawę niczym Messi...  No i Możdżeń - chłopak bez kompleksów, co udowodnił piękną bramką, którą będzie mógł swoim dzieciom i wnukom pokazywać przez wiele lat... Te ruchy, te dzisiejsze zmiany pokazują, że u Bakero każdy kto będzie walczył o miejsce w składzie, ma szansę grać. To dobra informacja dla młodzieży. Tylko trzeba walczyć i ciężko harować.

Trener Zieliński siedzący na trybunach pewnie zastanawiał się: "Co by było gdybym to ja dzisiaj siedział na ławce trenerskiej...?"  Panie trenerze, powtórzę to co napisałem kilkanaście godzin przed meczem. Odszedł Pan z Lecha w naprawdę dobrym dla siebie momencie. Zwycięstwo za zwycięstwem, Cracovia, Wisła a teraz Manchester. Przecież ten mecz w jakiejś mierze to też Pana zasługa, co z resztą z klasą przyznał Bakero w trakcie konferencji prasowej.

A może do klubu częściej musi zaglądać właściciel, pan Jacek Rutkowski? Może "kiedy nie ma kota to myszy grasują"... a jak pojawia się twarda ręka właściciela to nagle wszystko zaczyna inaczej funkcjonować? A tak sobie "gdybam"...

Teraz trzeba się skupić na Ruchu Chorzów i zacząć gonić w lidze... bo już nie raz mieliśmy super mecz w Lidze Europejskiej i ... nie muszę pisać co mieliśmy potem w lidze.... Czas to zmienić.

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".