02-10-2012
Biliśmy głową w mur
Niestety nie udało się przywieźć nawet punktu z Gdańska... Cały mecz cisnęliśmy Lechię. Od momentu kiedy wszedłem na boisko to miałem wrażenie, że piłka tylko raz opuściła połowę Lechii... wtedy jak straciliśmy drugą bramkę...
Lechia w drugiej połowie postawiła tylko na defensywę stawiając autobus w 16stce... a myśmy bili głową w mur.
Musimy sporo popracować nad skutecznością, bo gra w polu naprawdę wygląda przyzwoicie. W szatni nie było nam zbyt do śmiechu, ale wszyscy mogliśmy sobie spojrzeć prosto w oczy, bo zostawiliśmy na boisku kawał serca i daliśmy z siebie wszystko. Była sportowa złość, ale nie było pretensji. To znak zdrowej dobrej atmosfery w zespole.
Pokażemy na co nas stać już w najbliższy weekend w meczu z Piastem, który niespodziewanie znalazł się w czubie tabeli. Mamy szansę w bezpośrednim pojedynku udowodnić, kto jest lepszym zespołem i - patrząc na to jak wszyscy harujemy na treningach - nie mam wątpliwości, że wygra Lech!
I tak na koniec - wydaje mi się, że w Gdańsku trener Rumak przegrał po raz pierwszy jako trener Lecha w rozgrywkach ekstraklasy... Kiedyś musiał przyjść ten moment... szkoda tylko, że w takim meczu, który powinniśmy absolutnie wygrać...
Blog
24-10-2010 Manchester, Kluczbork, Zabrze
20-10-2010 Ostatnie słowo o artykule...
19-10-2010 Duże zmiany w Warcie
18-10-2010 "11" Michniewicza
17-10-2010 WKP...
14-10-2010 Moja żona w TVN
11-10-2010 Artykuł powrócił
10-10-2010 Remis z Łęczną
09-10-2010 Wywiad który zniknął z onetu
07-10-2010 Zła passa trwa
« poprzednia 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 następna »