Strona główna » Blog

29-07-2009

Po spotkaniu zarządu z kibicami

Są momenty, gdy emocje biorą górę nad rozumem. W ostatnich miesiącach tych emocji doświadczyłem w nadmiarze.

Przyznam, że gdy przedstawiono mi niektóre fragmenty wczorajszego spotkania zarządu Kolejorza z kibicami, krew ponownie się we mnie zagotowała. Podobno (bo nie byłem na spotkaniu) padały takie stwierdzenia jak:

"Reiss nie jest takim Lechitą, na jakiego się kreuje", "Reiss nie chciał zagrać w meczu z Cracovią", "Reiss uciekł się do szantażu podczas pożegnalnej kolacji"
 
Wydźwięk niektórych słów ze strony zarządu klubu, które miały paść podczas spotkania, zastanawia mnie, niepokoi, irytuje, złości... a ja nie chcę już doświadczać tego typu emocji.
 
Jakim Reiss jest lechitą? Pozostawiam to do oceny kibicom.
Jak wyglądała pożegnalna kolacja? Zachęcam do sięgnięcia po książkę, która wkróce idzie do druku...
Czy Reiss nie chciał zagrać z Cracovią? O tej sprawie pisałem kilka dni przed wspomnianym meczem na mojej stronie internetowej kładąc "kawę na ławę".
 
Nie chcę antagonizować kibiców a także nastawiać ich przeciwko Zarządowi. To jest bez sensu. Tego samego oczekuję od Zarządu. Proszę panów Kadzińskiego, Masiotę, Pogorzelczyka i innych: Zostawcie już Reissa w spokoju. Zadbajcie o nowych wychowanków Lecha, bo jest z kogo wybierać w juniorskich drużynach.
 
Przede mną inauguracja sezonu z Wartą Poznań. Na tym się koncentruję, a forma powoli, ale wraca. Sprawy, które dzielą mnie z władzami Lecha, odkładam na bok.
 
A piłkarzom i kibicom Kolejorza życzę samych sukcesów w nadchodzących meczach.

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".