Strona główna » Blog

10-08-2009

Debiut z Motorem

Daleki wyjazd do Lublina nie okazał się aż tak straszny i pierwszy mecz sezonu 2009/2010 zakończył się zwycięstwem. To była najdłuższa przerwa w mojej piłkarskiej karierze. Nawet nie pamiętam, kiedy rozegrałem ostatnio mecz niemal w pełnym wymiarze czasowym. Z Motorem Lublin wyszliśmy w optymalnym składzie. Sam byłem ciekawy formy zespołu, bo w sparingach do meczu z Polonią graliśmy naprawdę nieźle. Wytrzymałem bez problemów niemal całe spotkanie. Starałem sie wprowadzić nieco spokoju do gry, ale za plecami mam również doświadczonych zawodników: Arka Miklosika i Tomka Bekasa. Co prawda nie strzeliłem bramki, ale w rolę egzekutora wcielił się doskonale Marcin Klatt i na pewno zasługuje na słowa uznania. Mnie udało się trafić z dystansu w poprzeczkę - zabrakło bardzo niewiele do tradycyjnego gola w debiucie. Cieszy skuteczność Marcina. Jeśli nadal będzie prezentował taką formę, to zapewne powalczy o tytuł króla strzelców I ligi. 

Jednak nie popadamy w euforię - Motor to na pewno nie przeciwnik z najwyższej półki, ale 4 bramki na wyjeździe budzą szacunek. Potrzebny był nam tydzień na nabranie świeżości i wszyscy zawodnicy wytrzymali trudy spotkania. Drużyna skupia się już na kolejnym meczu, tym bardziej że będzie to nasz debiut  w "Ogródku" po wielu zmianach w klubie. Wierzę, że stadion się zapełni, bo nasza gra jest niezła i jest na co popatrzeć. Dla mnie będzie to po wielu miesiącach pierwszy mecz o punkty w Poznaniu i będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Już dziś zapraszam wszystkich sympatyków na stadion Warty.

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".