Strona główna » Blog

27-08-2009

Ja jako kibic

.. po dzisiejszym meczu powiem krótko: Jestem mega wkurzony i nie będe owijał w bawełnę, że gra była niezła ale zabrakło szczęścia... Dzisiaj było źle, bardzo źle.

Wszyscy wiedzą, że z Franzem nie darzyliśmy i nie darzymy się sympatią, ale Smuda przynajmniej nie bał się gry i chciał każdy mecz wygrać. Jak dzisiaj zobaczyłem w wyjściowym składzie 7 obrońców (!!!) to się przeraziłem. Nie zasługuje się na awans do Ligi Europejskiej wychodząc na boisko z zamiarem zamurowania przez 120 minut własnej bramki.
 
Uważam, że do Kasprzika nie można mieć żadnych pretensji. Grał bardzo pewnie przez cały mecz a wyplutą piłkę po potężnej bombie z woleja i to z linii pola karnego, powinni asekurować obrońcy. Taka sytuacja zdarza się najlepszym bramkarzom. Bosy dzisiaj zagrał super (strzelony karny - pierwsza klasa), podobnie jak Seweryn Gancarczyk (strzelony karny - stadiony świata!). Maniek robił swoje w tyłach, ale na boisku poruszał się tak jakby trener zabronił mu biegania na połowę przeciwnika. Do Injaca, Ivana (poza rzutem karnym....) , Kikuta i Bandrowskiego trudno także mieć zastrzeżenia jeśli chodzi o grę obronną ale jeśli chodzi o grę kombinacyjną w ofensywie, to było już bardzo źle. Trudno znaleźć choćby jedną akcję, którą Lech zrobił - tak jak w zeszłym sezonie - prowadząc piłkę "po sznurku". Obecna skuteczność Lewego i Renifera to najprawdopodobniej efekt pracy z trenerem napastników: Andrzejem Juskowiakiem... Może ktoś mi powie ile minut poświęcił Jusko na trening napastników w ostatnich 2 tygodniach? 
Hernan na dodatek nie podjął nawet dzisiaj walki - może naprawdę powinien odejść? Semir zszedł z boiska zbyt wcześnie, a przecież to taki zawodnik, który jednym zagraniem potrafi odmienić losy meczu. Niestety nie było go już na boisku kiedy taka potrzeba zaistniała. Kuba Wilk, który wskoczył na jego miejsce, także nie zaliczy dzisiejszego wieczoru do najbardziej udanych. Nie można jednak Kubie odmówić ambicji i woli walki. Karny Golika (choć wturlał się do bramki) - ...bez komentarza. Wejście Chrapka w 116 minucie meczu za Lewego dla mnie było niezrozumiałe. Albo powinien wejść wcześniej, żeby na świeżości próbować pociągnąć zespół albo powinien strzelać na tej świeżości karnego...
 
Trener Zieliński wprowadził super atmosferę w szatni. Atmosfera to podstawa dobrego wyniku sportowego, ale sama atmosfera nie wystarczy... Myślę, że trener Zieliński powinien w trakcie meczu żyć i krzyczeć przy linii. Nie wierzę, że był spokojny o wynik a tak wyglądał w telewizji... Może presja była zbyt wielka?
 
Sumując, powiem brutalnie, że to co zagrał dzisiaj Lech przypominało najgorsze czasy występów Amiki Wronki w europejskich pucharach.
 
Szanowny Panie Jacku Rutkowski,
Niech Pan spojrzy krytycznie na to co dzieje się obecnie w klubie, którego jest Pan właścicielem. Zespół gra we Wronkach i jest nazywany przez internautów Lokomotivem Wronki. Przecież nie po to wydał Pan trochę grosza, żeby mieć klub mający tak przeciętne wyniki w Europie jak Amica tylko z nazwą Lech? A powoli w tym kierunku to zmierza...
Co robią na codzień działacze? Gdzie jest pan Prezes Kadziński albo pan Pogorzelczyk? To zdaje się oni powinni nadawać oblicze działalności całego klubu... W siedzibie Lecha na codzień zapieprzają młodzi ludzie za niewielkie pieniądze, a kilku działaczy, którzy powinni nakreślać klubowi strategiczny kierunek, po prostu nie mają na Lecha żadnego pomysłu. Czas zmienić mentalność znaną z Amiki: "Wiemy wszystko najlepiej a Poznań niech siedzi cicho, bo został kupiony i ma się słuchać". Jak powoli się okazuje: w Poznaniu nie można kopiować modelu "biznesowego" z Wronek. Z Lecha nie można zrobić farmy piłkarskiej na której hoduje się piłkarzy z całej Polski lub innych krajów. Lechowi nie przystaje żyć z kupna i sprzedaży zawodników tak jak kiedyś to robiła Amika (Dudka, Zieńczuk, Dawidowski, Kryszałowicz i inni).  Przecież ci którym przysługuje koszulka z nr 12 w Lechu powoli nie mają się z kim identyfikować. Chociaż - tutaj się powtórzę - nie lubiłem się ze Smudą, to w ostatnim sezonie sporo ludzi przychodziło także dla niego.
 
Kolejorz wciąż ma miliony kibiców w całej Wielkopolsce i to dzięki nim funkcjonował w czasach biedy i będzie funkcjonował w przyszłości. To kibice kupują bilety, zeby oglądać swoich idoli w akcji. Kibice są wartością dla sponsorów, bo potencjalnie kupią ich produkty. (Patrzcie na to co się stało ze sprzedażą Lecha Pilsa i Warki w Wielkopolsce po zmianie sponsora). Czas to wreszcie zrozumieć, bo na razie jest coraz większa - nomen omen - LIPA.
 
Kibice chcą być świadkami meczów, w których zawodnicy nawet kiedy przegrają to gryzą trawę i chcą mecz wygrać... Dzisiaj nie było tego widać.
Dzisiaj na boisku rządził strach przed porażką i brak charyzmy w sztabie szkoleniowym i menadżerskim niebiesko-białych. A przede wszystkim niech Pan zadba o poznański charakter klubu. LECH to nie AMICA.
 
Jeśli w emocjach kogoś obraziłem - to przepraszam, ale wciąż czuję emocjonalną więź z Bułgarską. A dzisiaj jestem naprawdę nabuzowany emocjami. Mam nadzieję, że już w najbliższy weekend odrodzi się Wielki Lech, czego sobie i wszystkim życzę.

30-11--0001

«  poprzednia 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".