17-09-2009
Zieloni - najskuteczniejsi!
19 bramek strzelonych przez Wartę w 9 spotkaniach I ligi to całkiem imponujący dorobek. Na dzisiaj jesteśmy najskuteczniejszym zespołem I ligi.
Gdybyśmy jeszcze bronili dostępu do własnej bramki tak jak strzelamy gole przeciwnikom - to bylibyśmy w czubie tabeli.
Ja powoli się "wstrzelam". Dzisiaj pokonałem dwukrotnie bramkarza Podbeskidzia. Pierwsza bramka - chyba ładna - z głowy, a druga - jak to mówią - a la Reiss, czyli lekkie trącenie piłki i ląduje ona w bramce przeciwnika. Co mnie dodatkowo cieszy asystowałem także przy pozostałych dwóch trafieniach (podanie do Klatta i faul na mnie po którym z wolnego padła bramka). 5 bramek na moim koncie - to dopiero początek :-) ale najważniejsze, że wygrała drużyna i mamy 3 punkty!
Co warte podkreślenia, zespół dzisiaj nie załamał się kiedy w 30 sekundzie przegrywaliśmy 0:1... Stanęliśmy na wysokości zadania i podjęliśmy walkę, jeszcze przed przerwą strzelając 3 gole. W drugiej połówce "dobiliśmy" Bielszczan jeszcze jednym trafieniem i 3 punkty bezapelacyjnie zostały w Poznaniu. Teraz w niedzielę czeka nas sprawdzian z zespołem z czuba tabeli: Flotą Świnoujście. Na wyspie Uznam musimy zagrać o zwycięstwo, bo jak pokazuje doświadczenie nie mamy co kalkulować, że utrzymamy remis. Jesteśmy dobrzy w ofensywie i w tej sile należy szukać szansy.
Na meczu było dzisiaj sporo gości na codzień nie związanych z Wartą.
Widziałem jednego z największych "tuzów" menadżerskich w Polsce: pana Osucha. Być może obserwował moją grę i będzie mnie chciał gdzieś wytransferować ;-). A tak poważnie rzecz biorąc, to mam nadzieję, że pan Osuch przynajmniej do końca rundy nie będzie mieszał młodym zawodnikom w głowach. Wszyscy musimy skupić się na dobrej grze i zdobyciu maksymalnej liczby punktów, aby nadal w rundzie wiosennej liczyć się w walce o pierwszą piątkę rozgrywek. A jak będzie dobra gra, to będzie zainteresowanie kibiców, sponsorów i menadżerów.
Dzisiaj przyszli mnie także odwiedzić dwaj moi przyjaciele z boiska: Dimitrije Injac i Ivan Djurdjevic. Z filarami defensywy Lecha ucięliśmy sobie miłą pogawędkę o starych czasach a ich obecność na meczu najwyraźniej przyniosła mi szczęście. Może jeszcze kiedyś zagramy razem w jednej drużynie... Pozdrawiam Dimitrija i Ivana, życząc wszystkim lechitom wygranej w najbliższy weekend we Wronkach z Wodzisławiem.