Strona główna » Dla kibiców » Książka

04-05-2009

Włoska rodzina

Gdy ojciec zabiegał o rękę mamy, zaprosił ją do swoich rodziców na uroczystą, zapoznawczą kolację, na której poznała rodzinę swego narzeczonego – mieszkającą w  11 osób w małym, dwupokojowym mieszkaniu przy ul. Rycerskiej.

Kolacja się udała, więc choć po wyjściu moja mama okazała zadowolenie z wieczoru, to jednak i pewne zdziwienie, że na tak kameralny wieczór jej narzeczony fatygował całą rodzinę. Wyobrażam sobie szok, jaki musiała doznać, gdy ojciec najspokojniej w świecie oznajmił: kochanie, oni wszyscy tutaj mieszkają! To rzeczywiście musiała być niezła drużyna: dziadkowie, mój tata, jego siostra z mężem i dwójką dzieci oraz jego brat z żoną i dwójką dzieci. Zupełnie jak w typowej, włoskiej rodzinie! W tamtych czasach wiele rodzin tak mieszkało. Szczęśliwy do dzisiaj związek moich rodziców zaświadcza o tym, że kolacja nie zniechęciła mojej mamy do ojca, tym bardziej że ona sama mieszkała w barakach na ulicy Opolskiej (Świerczewo), w których ludzie mieszkają do dziś (...)

Korzystając z tej strony, wyrażasz automatycznie zgodę na zapis lub wykorzystanie plików cookie. Twoja przeglądarka internetowa umożliwia Ci zarządzanie ustawieniami tych plików. Jeśli nie chcesz, by ta informacja wyświetliła się ponownie, kliknij "zgadzam się".