19-03-2010
Szacunek w Chorzowie
Pamiętam też ostatnie spotkanie sezonu 1996/97, w którym decydowało się „być albo nie być” w ekstraklasie dla GKS Bełchatów, kiedy to nasze zwycięstwo lub remis powodowały jego spadek.
Mecz, w którym strzeliłem bramkę, skończył się wynikiem 1:1 i Bełchatów opuścił szeregi pierwszej ligi. W tym czasie różnie o nas mówiono, że „odpuścimy” mecz, aby Bełchatów się utrzymał. Fakt, że nie „odpuściliśmy” tego meczu i walczyliśmy „na całego”, docenili kibice Ruchu Chorzów, bowiem dzięki naszemu remisowi chorzowska ekipa utrzymała się w ekstraklasie kosztem Bełchatowa. Wtedy był moment, gdy na Śląsku kibice traktowali nas z dużym szacunkiem.
Książka
28-05-2009 Panik
08-05-2009 Piłkarski poker
07-05-2009 Zostałem... kolejarzem
07-05-2009 Spotkanie z Ryszardem Forbrichem
04-05-2009 Włoska rodzina
30-11--0001 Przełomowe lata.