07-05-2009
Zostałem... kolejarzem
Moją edukację zakończyłem na szkole zawodowej i dopiero trener Barczak zainteresował się moim dalszym rozwojem. Chciałem kontynuować naukę w liceum, ale trener zaproponował mi rozmowę z prezesem Antkowiakiem w sprawie etatu w PKP (Lech był wtedy klubem kolejowym). I tak zostałem kolejarzem, podobnie jak inni zawodnicy. Ponieważ z zawodu byłem mechanikiem, zatrudniono mnie na stanowisku: mechanik urządzeń spalinowych.
Z etatem na kolei wiązało się wiele zabawnych sytuacji. Pensje z PKP przynosił nam etatowy w Lechu magazynier – pan Andrzej, od lat związany z Lechem, człowiek orkiestra: dysponent sprzętu, "pierwszy po Bogu" w klubie. To od niego zależało wyposażenie szatni, kto miał dziurawy ręcznik, a kto nie. Szczególnie ważny był w dniu, w którym przywoził nam pensje. (...)
Książka
01-07-2013 Sędzia z „klasą”
01-06-2013 Transfery
01-04-2013 Trener – jak ojciec, chyba że... Smuda
01-02-2013 Ten puchar jest nasz.
01-01-2013 Na emigracji.