31-05-2009
Transfer do Wisły Kraków
Kolejną – tym razem słynną – propozycją, jaką otrzymałem, był kontrakt w Wiśle Kraków. Był to okres, w którym zaległości płatnicze Lecha wobec mnie tak narosły, że w zasadzie klub musiał się zgodzić na wszystko. Miałem 32 lata i byłem w pełni mojej piłkarskiej kondycji.
Pamiętam, że o zainteresowaniu Wisły dowiedziałem się w momencie, kiedy odwiedzałem nowo wybudowaną czwartą trybunę na stadionie przy ul. Bułgarskiej, gdyż chciałem zobaczyć, jaki widok się z niej rozciąga. Wtedy zadzwonił do mnie Maciej Żurawski i w luźnej rozmowie zapytał, czy nie miałbym ochoty grać w Wiśle. Zdziwiłem się, skąd u niego taki pomysł? Okazało się, że rozmawiał z prezesem Wisły, który miał od zarządu zielone światło do znalezienia kogoś, kto mógłby zastąpić Tomka Frankowskiego. Trener Kasperczak rozpoczął poszukiwania, a Tomek – z którym się zawsze dobrze rozumieliśmy – pewnie zasugerował moją kandydaturę. Zadzwonił później do mnie pan Kapka – ówczesny menedżer Wisły – proponując spotkanie...
Książka
28-05-2009 Panik
08-05-2009 Piłkarski poker
07-05-2009 Zostałem... kolejarzem
07-05-2009 Spotkanie z Ryszardem Forbrichem
04-05-2009 Włoska rodzina
30-11--0001 Przełomowe lata.