27-05-2010
Reiss popsuł wielkie święto w Zabrzu
Górnik Zabrze przegrał z Wartą Poznań 2:3 (1:2) w meczu 32. kolejki I ligi i nie jest jeszcze pewny awansu do Ekstraklasy. Zabrzanie mieli bardzo dużą okazję, by przypieczętować swój powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale nie wykorzystali potknięcia Sandecji Nowy Sącz z Wisłą Płock.
Punkty na własnym stadionie straciła Sandecja Nowy Sącz, która zremisowała z Wisłą Płock. Wpadka gospodarzy nie spowodowała jednak, iż całkowicie stracili oni szanse na awans do Ekstraklasy, gdyż porażkę na własnym stadionie poniósł Górnik Zabrze.
W Zabrzu kibice szykowali się na wielkie święto, zwycięstwo miało zapewnić gospodarzom powrót do Ekstraklasy. Dodatkowo w trakcie meczu okazało się, że punkty straciła Sandecja - i zabrzanom do awansu wystarczyłby jedynie remis.
Niespodziewanie jednak dla gospodarzy to goście objęli prowadzenie. Gola już w 5. minucie dla Warty zdobył niezawodny Piotr Reiss. Po pół godzinie gry padło jednak wyrównanie - błąd obrońcy wykorzystał Tomasz Zahorski, który w odpowiednim momencie wystawił nogę, w którą piłką trafił interweniujący defensor - a piłka szczęśliwie wpadła tuż przy słupku obok zaskoczonego bramkarza drużyny z Poznania.
W 42. minucie znów o sobie dał znać Reiss, który pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, zdobył gola kierując piłkę w samo "okienko" bramki Sebastiana Nowaka.
Dwadzieścia minut po przerwie nawiązał się korespondencyjny pojedynek snajperów - znów do siatki trafił reprezentant Polski (powoływany przez Leo Beenhakkera) - Tomasz Zahorski.
Goście jednak nie dawali za wygraną i ponownie wyszli na prowadzenie. W 72. minucie Piotr Reiss w polu karnym wyłożył piłkę Szymonowi Kaźmierowskiemu, który ładnym technicznym strzałem w prawy róg pokonał Nowaka.
Górnik miał kilka doskonałych okazji do wyrównania (m.in. strzał Adriana Świątka obok bramki w sytuacji "sam na sam"), ale nie był w stanie ich wykorzystać, wobec czego świętowanie musi odłożyć co najmniej do następnej kolejki. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek zabrzanie mają pięć punktów przewagi nad Sandecją.
- Porażka bardzo boli, ale to my jesteśmy odpowiedzialni za to, co się działo na boisku. Nie ma mowy o spuszczaniu głowy nawet o centymetr. Cel jest wciąż przed nami i musimy zrobić wszystko, aby awansować. Wyciągniemy wnioski z tego meczu - powiedział trener Górnika Adam Nawałka.
onet.pl
W mediach
07-02-2013 Cieszę się z każdej minuty na boisku
13-01-2013 Piotr Reiss zagrał w barwach Herthy Berlin
16-03-2012 PIOTR REISS: GATUNEK PIŁKARZA NA WYMARCIU