19-07-2010
Podobnie jak... Piotr Reiss
Potem na murawie wystąpiły dawne Gwiazdy Lecha (prowadzone przez trenera Czesława Michniewicza) z gwiazdami reszty Polski. Wśród eks-lechitów widzowie zobaczyli Mirosława Okońskiego, Jacka Dembińskiego, Jarosława Araszkiewicza i innych. Był też Piotr Reiss, którzy strzelił nawet gola (mecz skończył się wynikiem 2:2 po bramkach Reissa i Czesława Owczarka dla Lecha oraz Dariusza Dziekanowskiego i Radosława Gilewicza dla gwiazd). Widok Reissa w koszulce Lecha z logo organizatora całej imprezy, s. Oliver, wzbudził na widowni nieopisany wręcz entuzjazm.
Joel Tshibamba, urodzony w Zairze (dziś to kraj, który każe się nazywać Demokratyczną Republiką Konga, choć o demokracji tam nie ma mowy) - nowy napastnik Lecha Poznań, zaskoczył wszystkich dziennikarzy elokwencją i kulturą słowa. Długo i bardzo chętnie oraz - co ważne - szczegółowo i dogłębnie odpowiadał na wszystkie zadane mu pytania bardzo płynną angielszczyzną. Sprawiał wrażenie człowieka bardzo światowego, choć ma przecież dopiero 22 lata.
- To zupełnie oczywiste, dlaczego chciałem przyjść do Lecha. To mistrz Polski, najlepsza drużyna w kraju. Zespół topowy, wręcz kultowy. Każdy by chciał - mówił Joel Tshibamba. Pytany o to, kiedy zrodził się pomysł jego przyjścia do "Kolejorza", Tshibamba powiedział, że dwa tygodnie temu.
Tshibamba mówił dalej: - Jestem gotowy do gry przez pełne 90 minut. To znaczy, pod względem fizycznym. Oczywiście to trener decyduje, kiedy, ile i czy w ogóle zagram, mnie nic do tego. Jednakże zamierzam mu zadeklarować, że jestem gotów do gry w każdej chwili. Jeszcze nie rozmawiałem z trenerem Zielińskim na temat taktyki i tego, jakie zadanie przeznaczy dla mnie. Mogę jednak zagrać, gdzie zechce i ile będzie chciał.
- Lech Poznań to zespół, który gra w pucharach i jeżeli będzie grał normalnie, to znaczy tak jak do tej pory, jeśli utrzyma ten swój dotychczasowy poziom, to nie wiem, dlaczego miałby nie awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. To bardzo możliwe, tak uważam - mówi Tshibamba. - Ja jestem graczem młodym, ale grałem już w europejskich pucharach w barwach NEC Nijmegen. Było to kilka spotkań, m.in. ze Spartakiem Moskwa, Hamburgerem SV czy Dinamem Bukareszt.
Artur Wichniarek z kolei mówił, że stoi przed nim zadanie, by wkomponować się w zespół budowany na Bułgarskiej od kilku lat. - To nie takie proste - stwierdził. - Jestem tu jednak, żeby Lechowi pomóc i bardzo ucieszyła mnie propozycja powrotu na Bułgarską. Może nie na ten stadion, na którym ja grałem, bo teraz wygląda on zupełnie inaczej - dodał, rozglądając się po obiekcie - Ale jednak tu się wychowałem. Takie możliwości powrotu nie zdarzają się często.
Kolejne mecze Lecha to 21 lipca rewanż z Interem Baku i 23 lipca - sparing z Górnikiem Zabrze. Wtedy zadebiutuje Tshibamba.
W mediach
15-01-2011 Reiss wraca do formy
13-12-2010 Lech Poznań oczami kibiców
08-10-2010 Piotr Reiss: Lech ma najlepszych kibiców
17-09-2010 Reiss: Lech z taką grą ma szansę na awans
02-08-2010 "Lecha stać na przejście Sparty i awans"
19-07-2010 Podobnie jak... Piotr Reiss
19-07-2010 Reiss podjął decyzję: zostaję w Poznaniu
19-07-2010 Piotr Reiss przyćmił Tshibambę
09-07-2010 Szalik Lecha zrobiła mi babcia
30-06-2010 Reiss: W tym meczu zagra przyszły mistrz