30-11--0001
Piotr Reiss: W 2010 roku też nikt nie sądził, że zostaniemy mistrzem
- Przypomina się walka o tytuł sprzed trzech lat. Wtedy prawie nikt nie zakładał, że Lech Poznań może dogonić Wisłę Kraków i zostać mistrzem. A jednak przyszła przedostatnia i ostatnia kolejka, które wszystko zmieniły - mówi Piotr Reiss, piłkarz Lecha Poznań przed decydującymi meczami o tytuł mistrza kraju.
W poniedziałek Lech Poznań zagra z Jagiellonią w Białymstoku. Przed nim jeszcze wyjazdowy pojedynek z główną konkurentką - Legią Warszawa. Piotr Reiss, który niedawno strzelił upragnionego gola w meczu z Zagłębiem Lubin , teraz marzy o tym, aby zagrać i zdobyć gola także w kolejnych spotkaniach, w tym z Legią. - Zależy mi na tym, aby dodać swoją cegiełkę do walki Lecha o tytuł. Już mi się to w jakimś stopniu udało - mówi.
- Pokazujemy, że jesteśmy coraz silniejsi. Właściwie z meczu na mecz wyglądamy lepiej - dodaje. - Myślę, że teraz to na Legii ciąży większa presja, ale nie koncentrujemy się na niej i na meczu na Łazienkowskiej. Pozostałe spotkania są ważne, one mogą okazać się kluczowe. Gdy do końca zostaną dwie kolejki, wtedy będzie można dopiero bawić się matematykę, wyliczanie i analizowanie tabeli. Teraz trudno z niej coś sensownego wyczytać, bo bardzo się może za chwilę zmienić.
Piotr Reiss wyjaśnia, że Lech Poznań nie organizuje fety mistrzowskiej, gdyż lubi spontaniczność. - Jeśli zostaniemy mistrzem, na pewno powstanie coś ad hoc, tak jak trzy lata temu - uważa. - Wtedy też nikt nie zakładał, że możemy zostać mistrzami Polski, bo przewaga Wisły Kraków była duża. A jednak się udało.
Źródło: www.sport.pl
W mediach
04-07-2009 "Nazywam się Piotr Reiss, a nie żaden R."
21-06-2009 Gilewicz godnie pożegnany
28-05-2009 Gdzie te polonezy?
27-05-2009 Cracovia nie dla Reissa
27-05-2009 Kluby za zawieszaniem piłkarzy z zarzutami