11-04-2006
Pamiętne mecze Legia - Lech z ostatnich lat
25 marca 2000 r. Lech - Legia 1:2
Lech broni się przed spadkiem, Legia walczy o tytuł. Dużo walki, emocji i gole, w końcówce Sławomir Suchomski wykorzystuje karnego i wydaje się, że jest po meczu. Ale minutę później Bartosz Karwan wyrównuje, a zaraz potem dramat przeżywa Michał Goliński, który pięknym lobem pokonuje własnego bramkarza.
21 maja 2003 r. Legia - Lech 2:0
Nuda w pierwszej połowie i popis Stanko Svitlicy w drugiej połowie. Jak kibice Legii mieli nie kochać serbskiego super snajpera, skoro odwiecznemu rywalowi wpakował dwie bramki?
29 sierpnia 2003 r. Legia - Lech 2:1
Do 53. minuty mecz jest bardzo wyrównany. Wówczas za drugą żółtą kartkę z boiska wylatuje Dickson Choto, a Legia... zaczyna przeważać. W trzy minuty gospodarze strzelają dwie bramki! Koniec emocji? Nic z tego, Artur Boruc piąstkuje piłkę do własnej bramki i w końcówce jest nerwowo.
18 maja 2004 r. Lech - Legia 2:0
Dlaczego Piotr Reiss jest symbolem Lecha? Choćby dlatego, że w meczach z Legią walczy za dwóch. W pierwszym meczu finału Pucharu Polski "Reksio" dwa razy pokonał Boruca.
1 czerwca 2004 r. Legia - Lech 1:0
Legii nie udało się odrobić strat z pierwszego meczu i lechici mogli wznieść w górę Puchar Polski. "Emocje" zaczęły się dopiero po końcowym gwizdku. Poznaniacy "cieszyli się" z sukcesu, obrażając Legię, a grupa warszawskich chuliganów wdarła się na trybunę główną i poturbowała kilku piłkarzy.
Źródło: metro.
W mediach
17-07-2013 Piotr Reiss: Lechowi się nie odmawia, tym bardziej jak człowiek związany jest z nim od dzieciństwa
03-06-2013 Koniec kariery Piotra Reissa