03-06-2013
Koniec kariery Piotra Reissa
W piłkarskim świecie skończyła się pewna epoka. Odeszły wielkie gwiazdy – Alex Ferguson, David Beckham, czy Paul Scholes. Do grona piłkarzy w naszym kraju, którzy podjęli decyzje o zakończeniu wieloletniej kariery dołączył także jeden z najbardziej zasłużonych graczy Lecha Poznań Piotr Reiss.
Meczem z Koroną 2 czerwca zakończył swoją 20-letnią przygodę z piłką w niebiesko-białych barwach, dzierżąc nie tylko klubowe rekordy i wyróżnienia, ale przede wszystkim będąc przez te wszystkie lata z klubem na dobre i na złe. Co więcej, spełnił swoje największe sportowe marzenie – rozegrał ostatni oficjalny mecz będąc piłkarzem drużyny, której kibicował od dziecka, w której rozpoczynał swoją karierę i z którą odnosił największe sukcesy. Teraz czas na zmiany. Jedno jest pewne – w jego sercu KKS Lech zawsze zajmował będzie szczególne miejsce.
- To przełomowy moment w moim życiu. Piłka towarzyszyła mi od kiedy pamiętam. Pragnę podziękować wszystkim wspierającym rozwój mojej kariery: rodzinie, przyjaciołom, trenerom, zawodnikom, prezesom, przedstawicielom mediów, a przede wszystkim kibicom Kolejorza, których kilka pokoleń wychowało się u mojego boku na stadionie przy ul. Bułgarskiej, na których wsparcie zawsze mogłem liczyć. Dziękuję również sympatykom drużyn przeciwnych, którzy mimo wrogości potrafili okazać szacunek wobec mojego przywiązania do klubowych barw i tworzyli zwłaszcza w meczach z Lechem fajne widowiska. Choć moja piłkarska kariera dobiegła końcowi, to ja nadal będę robił to co kocham, a swoją miłość do futbolu chcę wyrażać nie w słowach, ale przed wszystkim działaniu. Jeśli nie na boisku, to jest jeszcze wiele innych miejsc, w których będą mógł się swoim doświadczeniem i wiedzą dzielić z innymi – mówi Rejsik.
Z Lechem był związany od momentu, kiedy w wieku 9 lat na pierwszy trening zaprowadził go tata. Choć swoje piłkarskie plany musiał odłożyć o kilka miesięcy ze względu na wątłą budowę, nie zrezygnował z realizacji marzeń. Później jeszcze kilka razy wracał do Kolejorza czy z wypożyczenia, a także z zagranicznych klubów (m.in. Hertha Berlin, MSV Dusiburg), pomagając w powrocie ukochanego klubu do ekstraklasy.
- Wiele marzeń się spełniło, choć życie bez kolejnych nie miałoby sensu. Wierzę, że Lech może stać się drużyną europejskiego formatu, chcę cieszyć się z jego sukcesów i przypomnieć, że to właśnie my – kibice tworzymy ten klub. Nie zapomnijcie o skromnym chłopaku z Poznania, któremu udało się wybić ponad piłkarską przeciętność i zrealizować marzenia, oby w Wasze również się spełniały – dodaje kapitan Kolejorza.
Planów i pomysłów Rejsik ma wiele, a teraz jest najlepszy czas, by zacząć je realizować. Po zakończeniu kariery, najstarszy strzelec w historii polskiej ligi będzie mógł poświęcić się jeszcze bardziej szkółce piłkarskiej – Akademii Reissa, którą prowadzi od ponad dwóch lat oraz organizowanym obozom. Będzie to także dobry czas do częstych spotkań z kibicami, zarówno tymi starszymi, jak i tymi, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze sportem.
- Chcę dzielić się swoim doświadczeniem i zarażać pozytywną energią. Mimo, że jako młody piłkarz nie byłem wirtuozem to dzięki pasji i ciężkiej pracy mogłem zrealizować swoje marzenia. Dziś, kiedy moja zawodowa przygoda dobiegła końca, mogę bez wahania powiedzieć, że przeżyłem w Lechu niezapomniane chwile i to „coś” czego nie zabiorą nam kibicom Kolejorza. Mam nadzieję, że mimo końca kariery, będziemy nadal wspólnie z Lechem tworzyć nowe projekty, mające na celu promowanie sportu i aktywności fizycznej wśród najmłodszych i że wychowamy kolejne pokolenia zawodników, którzy za kilka lat zasilą lokalne klubu i będą spełniać swoje piłkarskie marzenia, a przy tym będą tak wspaniale kibicować Kolejorzowi – dodaje ikona Lecha.
W mediach
17-07-2013 Piotr Reiss: Lechowi się nie odmawia, tym bardziej jak człowiek związany jest z nim od dzieciństwa
03-06-2013 Koniec kariery Piotra Reissa