Król Strzelców 2007
Sezon 2006/2007 przyniósł Piotrowi Reissowi cenne indywidualne wyróżnienie - tytuł króla strzelców ekstraklasy. Za Gazetą Wyborczą podajemy, jak padały bramki zdobyte przez Piotra:
1. kolejka - 30 lipca 2006 r.
Lech Poznań - Wisła Płock 3:2
Pierwszy gol już w pierwszej kolejce. Poznaniacy przegrywali na swoim stadionie już 0:2. Reiss trafił do siatki w 88. min i był to gol na 2:2. Duży udział przy golu miał Marcin Wasilewski, który wygrał walkę w powietrzu i zbił piłkę na tzw. długi słupek, gdzie Reiss z bliska pokonał Roberta Gubca.
5. kolejka - 27 sierpnia 2006 r.
Lech Poznań - Wisła Kraków 3:3
Do przerwy było 2:0 dla Lecha, ale w 53. min Arkadiusz Głowacki zdobył kontaktowego gola dla Wisły. Odpowiedź Reissa była niemal natychmiastowa - trzy minuty później Lech znów prowadził różnicą dwóch trafień. W relacji na portalu gazeta.pl pisaliśmy: "Co za bramka!!! Fantastyczny rajd Zająca, który zabrał piłkę rywalom na swojej połowie, przedarł się pod pole karne Wisły, skąd dośrodkował pod bramkę. A tam Reiss w ekwilibrystyczny sposób uderzył piłkę głową. Pawełek pofrunął w kierunku słupka, ale nie był w stanie zapobiec golowi".
7. kolejka - 16 września 2006 r.
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:3
Była 88. min i Franciszek Smuda miał już przygotowaną zmianę: Marcin Wachowicz szykował się do wejścia na boisko w miejsce... Reissa. Kapitan "Kolejorza" zdążył jeszcze przed zejściem wykończyć dobre prostopadłe podanie Arkadiusza Bąka i trafił do bramki Pogoni w sytuacji sam na sam z Radosławem Majdanem.
8. kolejka - 24 września 2006 r.
Lech Poznań - GKS Bełchatów 1:1
To nie był efektowny gol, ale dał Lechowi prowadzenie. Reiss miał dużo szczęścia, bo dostał dobre podanie od Rafała Murawskiego, ale trafił w nogę bramkarza GKS. Piłka wróciła jednak do napastnika Lecha, który nie zmarnował drugiej szansy. Tym bardziej że Łukasza Sapeli nie było już w bramce, a interweniujący jeszcze obrońca Bełchatowa nie zdołał wybić piłki.
11. kolejka - 20 października 2006 r.
Widzew Łódź - Lech Poznań 3:2
Kolejny tej jesieni horror z udziałem "Kolejorza". Widzew prowadził 2:0, ale po przerwie niemal nie istniał i Lech wyrównał w 74. min za sprawą właśnie Reissa, który głową z bliska skierował piłkę do siatki po dobrym dośrodkowaniu Marcina Kikuta.
13. kolejka - 3 listopada 2006 r.
Legia Warszawa - Lech Poznań 3:2
W drodze po pierwszą koronę króla strzelców Reiss strzelił gola na Łazienkowskiej - drugiego w ciągu roku. A wcześniej przez lata obiekt Legii nie był szczęśliwy dla poznańskiego snajpera. Niestety dla Lecha znów była to bramka, która nie dała choćby punktu. Dała za to nadzieję, bo w 66. min "Kolejorz" przegrywał już tylko 1:2 i wkrótce wyrównał. Bramka Reissa padła po dokładnym podaniu Zbigniewa Zakrzewskiego. Kapitan Lecha przerzucił piłkę nad Janem Muchą i przerwał jego passę 425 min bez straty gola.
18. kolejka - 17 marca 2007 r.
Lech Poznań - Korona Kielce 3:0
To był mecz w stylu retro z okazji 85. rocznicy powstania Lecha. Reiss przyczynił się do rozbicia Korony Kielce golem na 2:0 w 50. min. W relacji z meczu pisaliśmy: "Kikut miał nietypową asystę przy drugim golu, kiedy to mocno wstrzelił piłkę w pole karne. Czy to miał być zupełnie nieudany strzał, czy też tak mocne podanie piłki do nieokreślonego kolegi - trudno orzec. Piłka bowiem Kikutowi nieco zeszła, ale tak fartownie, że trafiła pod nogi czujnego Piotra Reissa. I ten zdobył swojego 94. gola w ekstraklasie, przełamując także swoją niemoc strzelecką, na którą ostatnio się skarżył".
22. kolejka - 18 kwietnia 2007
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 3:0
To był jedyny w sezonie, ale już szósty hat trick Reissa historii występów w ekstraklasie. Po trzech golach wbitych Pogoni na dobre rozpoczęło się odliczanie do stu bramek w jego karierze. Jak Reiss pokonywał Majdana? W 38. min piłkę wybijał Krzysztof Kotorowski, przejął ją Przemysław Pitry i zagrał na tzw. wolne pole do Reissa, który spokojnie kopnął obok bramkarza Pogoni. Pięć minut później poszło dośrodkowanie Marcina Zająca z lewego skrzydła, z piłką minęli się wszyscy w polu karnym, ale nie Reiss, który dobrze zamknął akcję. Wreszcie, dla urozmaicenia, w 74. min kapitan Lecha strzelił gola głową po dośrodkowaniu Jakuba Wilka.
24. kolejka - 28 kwietnia 2007
Lech Poznań - Górnik Łęczna 1:0
Gol nr 98 w karierze Reissa daje 3 pkt w meczu ze słabym Górnikiem Łęczna. Ale i lechici grali w tym meczu słabo. Jedyne trafienie miało miejsce w 22. min i była to dość dziwna bramka strzelona po ładnej akcji. Pitry rozegrał piłkę z Wilkiem, który dośrodkował piłkę w stronę tzw. krótkiego słupka. Reiss uprzedził bramkarza Górnika, trącił piłkę prawą nogą, a zdążył jeszcze w powietrzu wykonać piruet w stylu łyżwiarza figurowego. - Tak właśnie chciałem strzelić. Gol był dziwny, ale techniczny. Uderzyłem piłkę zewnętrznym podbiciem stopy - opowiadał potem Reiss.
25. kolejka - 5 maja 2007 r.
Reiss strzela swoją 99. bramkę w karierze i 12. w sezonie. Zrównuje się w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi z Michałem Chałbińskim z Zagłębia Lubin. - Rozbieraliśmy się w tej samej szatni, co w 1994 r., gdy debiutowałem w I lidze i strzeliłem ŁKS gola. Dziś też zdobyłem bramkę i to jedna z ładniejszych wśród tych 99 - mówił lechita w Łodzi. Jego gol był bardzo efektowny - Reiss strzelił z powietrza po precyzyjnym zagraniu Zakrzewskiego w 45. min.
26. kolejka - 9 maja 2007 r.
Lech Poznań - Widzew Łódź 6:1
Reiss jest już w Klubie Stu i jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców ligowych (pomogła mu w tym nieco kontuzja Chałbińskiego), choć w meczu z Widzewem wszystko układało się, jakby lechita nie mógł świętować jubileuszu. Zmarnował kilka świetnych okazji, aż wreszcie trafił w 64. min z rzutu wolnego. Piłka odbiła się od poprzeczki, potem za linią bramkową i wyszła w pole. Sędzia uznał bramkę dopiero po dłuższej chwili. Kapitan Lecha pokazał kibicom podkoszulek z napisem "100. gol Reissa", a potem wręczył go synowi - Adrianowi. Pięć minut później lechita rozpoczął drugą setkę - dośrodkowywał Zając, podanie przedłużył Zakrzewski, a Reiss, mimo że pilnował go obrońca, sprytnym strzałem pokonał Fabiniaka. Było wtedy 5:1.
27. kolejka - 12 maja 2007 r.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:2
Jedyny gol strzelony w sezonie przez Reissa z rzutu karnego, który zresztą sam wypracował. W 71. min poznaniak sprytnie wbiegł przed obrońcę Górnika, który go przewrócił. Z jedenastu metrów Reiss strzelił w prawy róg bramki i, chociaż Mateusz Sławik rzucił się w tę stronę, nie sięgnął piłki.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań.