11-05-2011
4 wygrane z rzędu. Rozstrzelany Zaki
Gramy co trzeci dzień, Wyniki myślę lepsze niż sama gra zespołu.
Z Sandecją zagraliśmy poprawnie. Trzeba przyznać, że trener gości przydzielił mi indywidualne krycie, a to znaczy, że chyba przeciwnicy czują jesze respekt do Rejska. Plaster w osobie Berlińskiego nie odstępował mnie na metr, ale myślę że sobie poradziłem. Kilka ciekawych akcji to za mało i wierzyłem, że w kolejnym meczu może być jeszcze lepiej.
Dzisiejszy mecz z Bogdanką niedawnym Górnikiem Łęczna należał do tych słabszych. Nie graliśmy dobrze. Całe szczęście przed koniec pierwszej połowy gola strzelił Zaki, który w ostatnich meczach nie zawodzi i nie ma co kryć, że po kilku słabszych spotkaniach dochodzi do pełni dyspozycji.
Bardzo dobrymi interwencjami popisywał się Andrzej Bledzewski, któremu zawdzięczamy remis po obronie rzutu karnego w końcówce spotkania. Opuściłem boisko w 60 minucie spotkania. Otrzymałem niestety kolejną żółtą kartkę, która uniemożliwi mi występ w meczu z Podbeskidziem. Bardzo żałuję, bo w końcu gramy z drużyną, która walczy o awans do ekstraklasy. Jak się okazuje wygrywanie kolejnych meczów w tym sezonie nie wystarczy do pełni szczęścia i jak najszybszego zapewnienia utrzymania. Drużyny z dolnej częśći tabeli grają w każdym meczu o zwycięstwo. To świadczy, ze liga jest wyrównana, ale czy silna? Poziom wymaga zdecydowanej poprawy. Martwi też wycofanie z rozgrywek GKP Gorzów, zatem kolejne trzy punkty możemy dopisać, choć upadki kolejnych drużyn (wycofala się także Polonia Nowy Tomyśl z II ligi) jak i niewypłacalność wydawałoby się stabilnych klubów ekstraklasy świadczy o tym, że nasza piłka mimo nowych stadionów organizacją i poziomem to nadal końcówka Europy.