17-06-2010

Nigdy się nie poddawaj

Jestem pewien, że codziennie dostaje Pan całą masę takich wiadomości i pewnie nawet nie jest Pan w stanie ich wszystkich przeczytać. W końcu jest Pan zapracowanym człowiekiem. Szczerze i z całego serca podziwiam to, że ma Pan tyle siły i z oddaniem uczestniczy w akcjach drużyny szpiku, stara się spełniać marzenia dzieciaków, po prostu jest DOBRYM człowiekiem. Podziwiam tym bardziej, że przez wielu został Pan już dawno przekreślony. Jako kibol Kolejorza wstydzę się tego, że panowie z amiki (bo ich zachowanie nie przystoi szanującemu się Lechicie) tak łatwo postawili na Panu kreskę. To nie do pomyślenia, że tak wartościowy człowiek, który kawał życia poświęcił Klubowi i wciąż ma Lecha w sercu skazany jest na to, że piłkarską karierę dane mu będzie zakończyć "na wygnaniu". Mimo, że nie śledzę Pańskich poczynań na bieżąco ani nie kibicuję Warcie, to ze szczerym uśmiechem spoglądałem na kolejne bramki zdobywane nierzadko z lekkością, jakiej nie powstydziłby się pełen wigoru dwudziestolatek z Katalonii. To tylko potwierdza fakt, że jest Pan żywą IKONĄ! I choć wciąż trudno jest się pogodzić z Pana nieobecnością w szeregach Kolejorza, życzę Panu, by w nadchodzącym sezonie trafił Pan do klubu z ekstraklasy. I żeby nadal strzelał Pan gole, nie zważając na to czy zmierzy się Pan z Legią czy Lechem. Niech Pan utrze nosa szanownym działaczom KKS'u, niech nie zapominają, jaki skarb stracili na własny życzenie.

P.S. Dzień przed Pana zatrzymaniem, mój ojciec przyniósł mi fankartę z Pana wizerunkiem i autografem. Może zabrzmi to jak ograny banał, ale do dziś Pana zdjęcie wisi na ścianie mojego pokoju, naprzeciw herbu Lecha i gdy mam gorszy dzień, gdy nic mi się nie udaje, spoglądam na Pana uśmiechniętą twarz i powtarzam sobie "Nigdy się nie poddawaj". Tego samego życzę Panu, Kapitanie. Niech się Pan NIGDY nie podda. Wierzę w Pana.

radek

Głos Kibica

«  poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 następna  »

Dodaj swój komentarz / pytanie