26-05-2010
Po Zabrzu - chwilowo w raju..
Spadaliśmy po równi pochyłej w otchłań drugiej ligi... Niczym do piekła... Pisałem o tym jeszcze wczoraj przed meczem w Zabrzu.
A tutaj szokująca niespodzianka: Wygrywamy po naprawdę ciekawym spotkaniu 3:2 z Górnikiem, który jest - obok Widzewa - najpoważniejszym kandydatem do awansu...
Lubię kiedy na trybunach jest sporo kibiców, a tych w Zabrzu było dzisiaj pewnie z 10 tysięcy. Atmosfera gry o stawkę wyzwala u mnie dodatkowe porcje adrenaliny i - jak widać - ta presja mi służy: strzeliłem dzisiaj 2 bramki oraz asystowałem przy trzeciej. Ale nie byłoby zwycięstwa, gdyby nie gra całej drużyny. Zostawiliśmy na boisku kawał zdrowia, ale tak należy właśnie walczyć w każdym meczu.
Pomimo, że mam już 16-ście trafień (o jedno mniej od lidera strzelców I ligi - Marcina Robaka z Widzewa) - to najważniejsze jest utrzymanie się w I lidze... A z niej nikt nie chce spadać. Nie przypominam sobie w mojej karierze sezonu, kiedy na dwie kolejki przed końcem, nawet 7my zespół tabeli był - przynajmniej na papierze - zagrożony wciąż degradacją. A tak jest w tym roku.
Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem dać poznańskim kibicom dzisiaj trochę radości, ale myślami ja i cały zespół jesteśmy już przy kolejnym meczu o życie: z Górnikiem Łęczna. Już teraz wszystkich serdecznie zapraszam w najbliższy wtorek na boisko przy Drodze Dębińskiej, żeby wspomóc Warciarzy swoją obecnością w tym arcyważnym spotkaniu. Ten kto wygra, będzie mógł w zasadzie być pewnym utrzymania... O porażce nawet nie myślę.
Naprawdę zapraszam, bo po raz ostatni w tym sezonie będziecie mogli obejrzeć w akcji I ligową Wartę i Piotrka Reissa ;-)
Blog
16-01-2011 Remes Cup
11-01-2011 Janusz Wójcik w PS
06-01-2011 Niemiłe rozstania w Lechu
05-01-2011 Peszkin w FC Koln
23-12-2010 Zdrowych, radosnych Świąt!
02-12-2010 Zwycięski Kolejorz
25-11-2010 Smutny koniec rundy
14-11-2010 Dobry Lech, słaba Warta
12-11-2010 Gdzie jest "GŁOWA"
10-11-2010 leszek i LECH
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 następna »