24-07-2009
Reiss w PZPN
Wczoraj wieczorem na portalu sport.pl ukazał się artykuł sugerujący, że kolejne kluby są podejrzewane w sprawach korupcyjnych: "Cracovia, GKS Bełchatów i Odra w kolejce do kar za korupcję". W sumie szkoda, że uchwalono przepisy, że za korupcję karze się tylko ujemnymi punktami, a nie degradacją...
Bowiem gdyby takie insynuacje okazały się prawdziwe, to wkrótce z ligi spadłoby tyle zespołów, że Warta Poznań miałaby realną szanse na awans już w następnym sezonie nawet zajmując 4-5 miejsce. Póki co zapowiada się kolejny sezon zagadek, zwłaszcza jeśli okaże się, że przestępstwa korupcji nie podlegają przedawnieniu a Widzew dosięgnie - poprzednio "skasowana" - kara za wcześniejszy okres.
Jednak nie o klubach chciałbym dziś pisać. W owym artykule pojawia się obok klubów moje nazwisko JAKO JEDYNEGO PIŁKARZA spośród kilkudziesięciu czy kilkuset zatrzymanych. Przytoczona wypowiedź (podobno) autorstwa prokuratora związkowego: Wojciecha Petkowicza, sugeruje, że związek zajmuje się obecnie jedynie moją sprawą podczas gdy obok Reissa na rozwiązanie swoich spraw czekają dziesiątki innych piłkarzy. Złośliwi podpowiadają mi, że przyspieszone działania związane z moja osobą mogą być inspirowane przez jednego z członków zarządu ściśle związanego z Lechem Poznań. Nie chce mi się w to wierzyć. Nigdy nie uwierzę, żeby ktoś z Kolejorza chciałby mi w jakiś szczególny sposób szkodzić. Co prawda owa "persona" faktycznie nie raz chwaliła mi się jak dobre kontakty ma w prokuraturze wrocławskiej oraz w Gazecie Wyborczej (która wraz z portalem sport.pl ma tego samego właściciela: Agorę S.A.), ale nie miałem nigdy okazji tych "przechwałek" zweryfikować. Mimo wszystko nie odmówię sobie opisania kilku spotkań z tym panem w mojej książce. Niech kibice poznają trochę kulisów mojej kariery.
Póki co nieustannie powtarzam: W każdej chwili jestem do dyspozycji PZPN i wszelkich organów. Nie trzeba biegać do prasy albo do innych mediów, żeby pytać o Piotra Reissa i jego wiedzę. Wystarczy zadzwonić, a przyjadę i odpowiem na wszelkie pytania. Jestem zdania, że trzeba traktować równo wszystkie kluby, wszystkich piłkarzy i wszystkich działaczy, więc mam nadzieję że będziemy postępować z wszystkimi tak samo.
W artykule jest jedna ciekawostka... zdaje się, że wszystkie 3 wymienione kluby grają od lat na swojej licencji, więc są relatywnie "łatwym kąskiem" do ukarania... Ach to prawo.