19-07-2013
Piotr Reiss: Lech może być za kilka lat znaczącym klubem w Europie
Rozmowa z doradcą zarządu KKS Lech Poznań, Piotrem Reissem
Złośliwi sugerują, że będzie Pan głosem krytycznym zarządu, ale takim niezbyt słyszalnym...
Piotr Reiss: Mam jasno określony zakres obowiązków. Gdyby nowa funkcja nie stanowiła dla mnie wyzwania nie podejmowałby się jej. Lech jest najsilniejszą marką sportową w Polsce i to jasne, że obojętnie jaką funkcję bym objął pojawiałby się medialny szum. Doradcy od dawna jednak funkcjonują w klubach niemieckich czy angielskich.Nie chcę mówić o szczegółach, ale mogę zapewnić, że mam szeroki zakres obowiązków. Dla mnie to poważne wyzwanie, ale na wyciąganie wniosków i oceny przyjdzie czas. Kto zna moją karierę wie, że Lechowi nigdy nie odmawiałem. Zarząd i Rada Nadzorcza uznały, że chcą mnie w klubie, chcą abym obserwował drużynę, udzielał porad i wskazówek, reprezentował w rozmowach na zewnątrz, a także uczestniczył w bieżącej działalności działu sportu.
W pierwszym dniu pracy wspomniał Pan, że widzi za kilka lat Lecha wśród czołowych klubów europejskich. Jakie warunki muszą być spełnione, by ta zapowiedź stała się faktem?
Piotr Reiss: O strategii
Czy nie martwi się Pan tym, że z czasem straci na popularności, bo kibice zawsze mniej kochają działaczy niż piłkarzy?
Piotr Reiss: Piotr Reiss zawsze wracał do tego klubu i jest jego kibicem od dziecka. Mimo, że byłem piłkarzem, to w dużo trudniejszych czasach dla klubu często na mnie skupiała się uwaga oraz krytyka. Nie jestem wprawdze Zinedine Zidane, ale jak pozostanę normalnym człowiekiem, to pewnie zawsze będę w sercach kibiców zajmował ważne miejsce. W mojej karierze nie liczyły się wyłącznie strzelane bramki. Dużo zrobiłem i nadal robię także poza boiskiem. Mam nadzieję, że kibice docenią moją nową rolę, a ich ocena mojej pracy pewnie w dużej mierze będzie uzależniona od wyników zespołu. Jak będą sukcesy, to dołożę do nich swoją cegiełkę, a jak będą porażki, to na pewno muszę się liczyć też z krytyką. Chciałbym również, aby kibice poznali lepiej realia i reguły funkcjonowania polskich klubów, rynku menedżerskiego bo to naprawdę nie jest łatwe i takie proste jak się wydaje.
Swoją akademię piłkarską dla
Piotr Reiss: Nie widzę problemu. Powiem więcej, może w przyszłości uda się połączyć Akademię Reissa z Lechem. Dzisiaj jest tak już to na płaszczyźnie szkoleniowej, być może w przyszłości organizacyjnej. Mam teraz zdecydowanie więcej czasu dla Akademii. Praktycznie codziennie pracujemy nad rozwojem szkółki, a w samym czerwcu odwiedziłem i skontrolowałem kilkanaście lokalizacji, w wakacje dzieci mogą trenować u nas nawet 5 razy w tygodniu, powołaliśmy reprezentacje Akademii Reissa, zorganizowaliśmy obozy sportowe. Projekt jest dobrze zarządzany na co dzień przez ponad 20 osób. Chcemy nadal się rozwijać i zachęcać dzieci do uprawiania sportu już od 4 roku życia. Ponadto uczestniczę w organizacji nowych rozgrywek amatorskich Poznańskich Lig Piłkarskich PLP, które startują we wrześniu, w tym również rozgrywek siatkonogii. Mam dobrze poukładany harmonogram. Boję się trochę tylko żony, bo mimo, iż zakończyłem karierę bywam chyba jeszcze rzadziej w domu.
Zawsze Pan akcentował przywiązanie do barw Lecha, ale życie lubi płatać figle i czasami obfituje w niespodzianki. Wyobraża więc Pan sobie pracę w innym klubie na podobnym stanowisku?
Piotr Reiss: Nigdy nie mów nigdy. Miałem propozycje
Przy okazji przedstawienia Pana w nowej roli padła z Pana ust deklaracja, że Lech w nadchodzącym sezonie będzie walczył o mistrzostwo Polski z Legią. Czy to oznacza, że inne drużyny zostały przez te dwa kluby wyprzedzone o lata świetlne?
Piotr Reiss: W sporcie nie powinno się lekceważyć rywali, bo to zawsze źle się kończy, ale na pewno w sensie organizacyjnym i marketingowym Lech oraz Legia uciekły reszcie stawki. Zatem nie chodzi tylko o wynik sportowy, ale o to wszystko co się na niego składa czyli obiekt, opieka medyczna, struktury organizacyjne. Inna sprawa, że tak to wygląda na dziś, a nie wiadomo czy układ sił nie zmieni się za rok czy dwa lata…a może któryś z bogaczy z krajów arabskich przejmie polski klub? Zawsze trzeba patrzeć na inne kluby. Lech i Legia rządzą w tej chwili w polskiej piłce, ale dość szybko do tej dwójki może dołączyć Wisła Kraków lub inny klub. Duże aspiracje ma też Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin więc to nie jest tak, że można dziś rozdzielić medale. Proszę przypomnieć sobie jak mało szans na tytuł dawano nawet Lechowi przed minionym sezonem. Dla nas najważniejszy jest jednak zrównoważony rozwój Lecha. Jeśli sami będziemy mocni, to rywale tak szybko nam nie zagrożą. Nie myślimy o tym co będzie jutro ale za kilka lat i to nas wyróżnia.
Źródło: www.gloswielkopolski.pl
W mediach
15-06-2010 Chętnie wracam w stare kąty
01-06-2010 Czy Reiss przewidział przyszłość Górnika?
28-05-2010 Piotr Reiss: Jestem jak wino
27-05-2010 Reiss popsuł wielkie święto w Zabrzu
29-04-2010 Wywiad dla swiatowapilka.pl
06-04-2010 Ikona piłki wśród najpiękniejszych aut
06-04-2010 Ikona piłki wśród najpiękniejszych aut
29-03-2010 Mam czyste sumienie