28-04-2009
Kibic angielski
Jak informowałem we wcześniejszym wpisie, zeszły tydzień upłynął mi pod znakiem wizyty w Anglii. Wrażenia piłkarskie pierwszorzędne. Kibcowskie - także świetne, ale...
Specyfika dopingowania drużyn w Anglii i Polsce jest diametralnie różna. W Polsce doping jest prowadzony przez konkretną osobę, grupę, sektor na stadionie. W Anglii śpiewy zaczynają się w różnych miejscach, pozostali kibice podłapują aktualną melodię i dołączają do przyśpiewki.
Angielskie melodie mają swoją moc. Doping z trybuny The Kop w Liverpoolu niósł się niesamowicie. Mecz Tottenhamu też miał pod tym względem swój urok. Trybuny bardzo blisko murawy, stadion zadaszony. Poza tym brzmienie języka angielskiego ma swoje znaczenie - śpiewy łatwo wpadają w ucho. Gdyby Anfield zapełnić kibicami Lecha, atmosfera mogłaby być piorunująca.
Co jest trudne u nas do zaobserwowania - kibice gospodarczy i gości mieszają się przed i po meczu. Gdy fan Arsenalu wejdzie przed meczem do pubu pod stadionem Liverpoolu, nie dochodzi do starć. Czy tak powinno być też w Polsce? Pozostawiam to każdemu do własnej oceny.
Blog
21-07-2010 Kotor!
18-07-2010 Dziekuję! Brak mi słów...
17-07-2010 Zaki w barwach Warty – jeszcze nic pewnego
16-07-2010 Wracam na Bułgarską !!!
14-07-2010 Wichniar strzela - Lech wygrywa!
12-07-2010 Stawiałem na Hiszpanów i Niemców…
08-07-2010 Stawiam na Niemcy i Hiszpanię
06-07-2010 Duet Wichniar – Smolarek?
01-07-2010 Wichniar w Lechu – dobry sygnał?
« poprzednia 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 następna »