02-10-2012
Biliśmy głową w mur
Niestety nie udało się przywieźć nawet punktu z Gdańska... Cały mecz cisnęliśmy Lechię. Od momentu kiedy wszedłem na boisko to miałem wrażenie, że piłka tylko raz opuściła połowę Lechii... wtedy jak straciliśmy drugą bramkę...
Lechia w drugiej połowie postawiła tylko na defensywę stawiając autobus w 16stce... a myśmy bili głową w mur.
Musimy sporo popracować nad skutecznością, bo gra w polu naprawdę wygląda przyzwoicie. W szatni nie było nam zbyt do śmiechu, ale wszyscy mogliśmy sobie spojrzeć prosto w oczy, bo zostawiliśmy na boisku kawał serca i daliśmy z siebie wszystko. Była sportowa złość, ale nie było pretensji. To znak zdrowej dobrej atmosfery w zespole.
Pokażemy na co nas stać już w najbliższy weekend w meczu z Piastem, który niespodziewanie znalazł się w czubie tabeli. Mamy szansę w bezpośrednim pojedynku udowodnić, kto jest lepszym zespołem i - patrząc na to jak wszyscy harujemy na treningach - nie mam wątpliwości, że wygra Lech!
I tak na koniec - wydaje mi się, że w Gdańsku trener Rumak przegrał po raz pierwszy jako trener Lecha w rozgrywkach ekstraklasy... Kiedyś musiał przyjść ten moment... szkoda tylko, że w takim meczu, który powinniśmy absolutnie wygrać...
Blog
13-05-2009 Transfery, transfery, transfery...
12-05-2009 Po debacie o kibicach
10-05-2009 Lech ciągle w grze
09-05-2009 Co robiłem?
06-05-2009 Spotkanie z Arturem Siódmiakiem
28-04-2009 Kibic angielski
25-04-2009 Rozmawiałem z Sir Alexem
12-03-2009 Wizyta u Andrzeja
30-11--0001 Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!