17-07-2009
Zostaję w Poznaniu
O zmianie barw informowałem już wczoraj, a dziś podczas konferencji prasowej podpisałem roczny kontrakt z Wartą Poznań.
Dlaczego Warta?
Oczywiście, że marzyłem o zakończeniu kariery w Lechu, ale widocznie nie było mi to dane, choć dziś nie mam zamiaru rozczulać się, żałować i mieć pretensje. Otwieram kolejny rozdział mojej kariery i chcę jak najlepiej prezentować się na boisku. Wybór klubu uzależniałem przede wszystkim od decyzji rodziny. Zostaję w Poznaniu, z którym czuję się związany emocjonalnie. Skuszony wizją odradzającej się Warty Poznań zasilę szeregi popularnych Zielonych. Mam nadzieję na swoistą powtórkę z przeszłości... Z sentymentem bowiem wspominam czasy, kiedy pomagałem Lechowi w awansie z drugiej ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej na początku tego stulecia. Z pracy kilkunastu zapaleńców, w tym piłkarzy, rodziło się wówczas coś wielkiego, czego efekty przyszły kilka lat później kiedy stadion przy Bułgarskiej zaczął się zapełniać kilkunastoma tysiącami widzów. W podobny sposób patrzę teraz na wysiłki grupy zapalonych fanów piłki nożnej, którzy chcą odrodzić klub z 97-letnią tradycją i w ciągu najbliższych lat zbudować silny klub. Na razie Warta w porównaniu do Lecha wypada pewnie jak biblijni Dawid i Goliat, ale patrząc na potencjał tworzonego zespołu, historię barw klubowych, wiernych kibiców, potencjał lokalizacji stadionu praktycznie w samym centrum Poznania, a przede wszystkim na sukcesy młodych adeptów piłki nożnej - aż chce się uczestniczyć w takim przedsięwzięciu. Zwłaszcza, jeśli ma się to przysłużyć mojemu ukochanemu miastu.
Co ważne o co nikt nie zapytał na konferencji. W przypadku złożenia oferty z Lecha Poznań, Warta nie będzie robiła problemów, ze zmianą barw. Chciałbym mieć możliwość przynajmniej usiąść do rozmów z władzami Lecha, jeśli do czasu rozpoczęcia sezonu lub do mojego pierwszego spotkania w barwach Warty, zgłosiliby się do mnie z propozycją współpracy. Szanse na taki scenariusz oceniam na ułamki procent, ale nie chciałbym dopuścić do sytuacji gdzie ktoś powie: ,,A my właśnie chcieliśmy Piotrkowi złożyć ofertę, a on tutaj wyciął nam taki numer..."
Przede wszystkim nie chciałbym tworzyć niezdrowej konkurencji między poznańskimi klubami. Myślę, że stolica Wielkopolski, podobnie jak Warszawa, Kraków czy Łódź, zasługuje na dwa silne kluby i jeden od drugiego może się dużo uczyć. Kibice Warty i Lecha - jak na polskie warunki - żyją w przyjaźni, więc także oni mogą od siebie nawzajem czerpać najlepsze wzorce. Chciałbym odegrać rolę takiego łącznika pomiędzy profesjonalizmem jakiego dopracował się Lech a do jakiego aspiruje Warta. Jestem dobrej myśli i ostro trenuję.
A z jakim numerem będę grał? Na konferencji oficjalnie zaprezentowałem nr 9. Jest jedna sytuacji, która może to zmienić. Jeśli Lech zastrzegłby ją dla przyszłego wychowanka z Bułgarskiej, to z pewnością uszanowałbym taki gest i rozważył zmianę numeru w Warcie na jakiś inny...
Ja poprostu kocham Lecha.