02-08-2009
Prawie jak remis...
Piast Gliwice - Lech Poznań 1:3
Polonia Środa - Warta Poznań 3:1
Jak weźmiemy pod uwage obydwie poznańskie drużyny to w sumie wychodzi 4:4...
Ale tak na poważnie. Lech na razie nie gra efektownie ale na pewno efektywnie. Za dużo pięknej piłki w Gliwicach nie było, ale miało się wrażenie, że Lech jest absolutnie pewny swojej przewagi i zwycięstwa.
Nie wiem czy ta pewność siebie to już zasługa trenera Zielińskiego, czy jeszcze pozostałości po Smudzie. Na pewno widać już piętno nowego szkoleniowca w częstszej grze skrzydłami. Zwycięstwo cieszy - zwłaszcza, że wielu zawodników miało w nogach mecz z Norwegami. Ale patrząc na to jak Korona zdemolowała stołeczną Polonię, za tydzień w Kielcach Kolejorza czeka prawdziwy test. Jestem jednak dobrej myśli i ściskam kciuki za kolejne 3 punkty.
Warta z kolei grała w Środzie Wlkp z Polonią. Dostaliśmy kubeł zimnej wody, ale na szczęście był to sparing. Poloniści zagrali z zębem i bardzo ambitnie. Rzekłbym, że wybiegali zwycięstwo. Do przerwy było 1:1, ale po przerwie Polonia rozegrała bardzo dobry mecz. Co do gry Zielonych, to po zwycięstwach typu 5:1 albo 8:0, wydawało się nam chyba, że wygramy kolejny sparing ,,na stojąco". Chyba dobrze, że przełożono mecz z ŁKSem... Ja po raz pierwszy od dawna zagrałem pełne 90 minut i - choć byłem zmęczony - to wytrzymałem w dobrej kondycji do końca meczu. Jutro czeka nas analiza meczu i spodziewam się, że trener Baniak nie będzie owijał w bawełnę.
Należy przyznać, że graliśmy słabo. Za tydzień w Lublinie będziemy musieli zostawić dużo więcej zdrowia a przede wszystkim zaangażowania, żeby wywalczyć 3 punkty. Choć myślę, że przede wszystkim drużynie brakuje świeżości, którą zdobędziemy w tygodniu.