07-11-2010
Żenada. Dramat.
Być może miałem zbyt wysokie oczekiwania po czwartkowym występie Lecha, ale chyba nic nie usprawiedliwia stylu w jakim poległ w Chorzowie. Obydwie drużyny udowodniły, że nieprzypadkowo w lidze zajmują miejsca w drugiej części tabeli. Mecz był słabiutki, a na boisku dominowała "podniebna kopanina". Ruch wygrał zasłużenie, chociaż nic wielkiego nie pokazał.
Ten mecz znowu udowodnił, jak dużo dla Lecha znaczy Arboleda. Jeśli od niego rozpoczynamy ustawianie składu, to od razu w środku pola jest wiele możliwości. Aż strach pomyśleć, że w zimie Maniek może podpisać już umowę z nowym klubem...
Pytam też, gdzie jest skuteczność napastników? Rudnevs zapomniał jak strzelać? Tshibamba? I kto ich trenuje?
Trudno mi rozgryźć trenera Bakero, który wystawia lewonożnych zawodników na prawej stronie a prawonożnych na lewej... Może jest w tym jakaś logika, ale ja jej jeszcze nie ogarnąłem. Póki co się nie czepiam, dam trenerowi jeszcze kredyt zaufania na kolejne 2-3 mecze... Szkoda z jednej strony, że Zarząd nie dał jeszcze trochę kredytowi Zielińskiemu - ale to już przeszłość i nie ma co rozpamiętywać. Trzeba jednak zauważyć, że w Warszawie stanęli za Skorżą i Legła Warszawa jest już na trzecim miejscu w tabeli (!), z zaledwie czterema punktami straty do liderującej Jagiellonii.
A miejsce Lecha po tej kolejce w naszej Ekstraklasie to:
...15 (piętnaste),
...przedostatnie,
...spadkowe!!!
I to jest właśnie dramat i żenada.
Blog
09-06-2009 Oko w oko z Juskowiakiem
08-06-2009 1 lipca odchodzę?
06-06-2009 Mam zostać banitą?
04-06-2009 Zaginiony medal?
03-06-2009 Grabaż i Strachy na Lachy
02-06-2009 Gdzie jest MÓJ medal?
01-06-2009 Feta której nie było
30-05-2009 Smuta w Poznaniu
29-05-2009 Ivan z Lechem - gratulacje!
« poprzednia 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 następna »